- Co TY powiedziałeś?! - wiele rzeczy jestem w stanie znieść, ale teraz musiałam usiąść na skale.
- Sam, dowiedziałem się stosunkowo nie dawno, wybacz mi...
- I teraz jestem celem Twojego brata...ponieważ?
- Ponieważ mnie nienawidzi i chce wszystko czego pragnę i mam ja, a jemu odebrano. Obwinia mnie i ja sam siebie zresztą też, słusznie. Co teraz będzie?
- Na pewno nie poddam się bez walki, wracam do siebie, muszę opracować nową strategię z Loganem, poinformować o tych istotnych zmianach. A Ty idziesz też czy zostajesz z rodzicami?
- Zostanę, muszę coś załatwić...wrócę, obiecuję Ci to i pomogę.
- Zabierz mnie stąd...proszę.
- Sam, dowiedziałem się stosunkowo nie dawno, wybacz mi...
- I teraz jestem celem Twojego brata...ponieważ?
- Ponieważ mnie nienawidzi i chce wszystko czego pragnę i mam ja, a jemu odebrano. Obwinia mnie i ja sam siebie zresztą też, słusznie. Co teraz będzie?
- Na pewno nie poddam się bez walki, wracam do siebie, muszę opracować nową strategię z Loganem, poinformować o tych istotnych zmianach. A Ty idziesz też czy zostajesz z rodzicami?
- Zostanę, muszę coś załatwić...wrócę, obiecuję Ci to i pomogę.
- Zabierz mnie stąd...proszę.
Nentres przeniósł mnie z powrotem do mojej sypialni, wrócił do Syntheri, a ja zastanawiałam się, czy od razu iść do Logana. Wyszłam na taras zobaczyłam, że światło u niego się jeszcze nie pali, może czeka na mnie? Ruszyłam do jego pokoju, zapukałam, słyszałam kroki, nerwowo chodził po pokoju.
- Wejść.
- To ja...wróciłam...
- Amy! Jak dobrze, że już jesteś, martwiłem się, jesteś cała? - podszedł do mnie i mnie przytulił.
- Tak, wszystko ze mną w porządku, mam jednak niepokojące wieści.
- Siadaj, mów co się dzieje.
- Bezduszni nie są do końca tacy, za jakich ich mamy.
- Co masz na myśli...?
- Mają przywódce....wiedzą jak przywrócić sobie ludzkie cechy, są jak my...
- Co chcesz przez to wszystko powiedzieć? Zdajesz sobie sprawę jak to brzmi?
- Zdaję i uwierz, mam mętlik w głowie jak i Ty, nie uwierzyłabym, gdybym nie rozmawiała z jednym z nich, generałem Widarem, z reguły się nie pojawia innym, kiedy go widzisz oznacza to koniec, że ich zamiary są poważne. Ich potężny przywódca nazywa się Silyen i jest bratem Nentresa - opuściłam głowę
- Jak to bratem?! Nentres jest zdrajcą?
- Nie jest zdrajcą, kiedy byli mniejsi, jego brat go ocalił w efekcie stał się bezdusznym, on się obwinia o to bardzo, jednak Silyen, był mężnym i inteligentnym wojownikiem, nie poddał się naturze bezdusznego stwora, odkrył tajemnice ewolucji i stał się na powrót jak Ty czy ja, tylko, że nadal wyczuwasz od niego energie bezdusznego. Jest połączeniem silnych cech ludzkich i bezdusznej kreatury. Jest ich więcej...takich, nie wiem jak wielu...
- Zdajesz sobie sprawę co to dla nas oznacza? Wszystko co myśleliśmy...chyba nie wiemy o nich tak na prawdę nic...jest cos jeszcze?
- Tak, teoretycznie Silyen chce....mnie, ale nie wiem po co. Przypuszczalnie na złość bratu, chce to co jego, nawet jeśli nie jestem jego...on mnie pragnie, a to Silyenowi wystarczy.
- Wiedziałem, żeby mu nie ufać i nie puszczać Cię z nim, przez nich, jesteś znowu zagrożona...to ich świat, ich zmagania..
- Mylisz się, pomyśl ich świat upadnie przyjdą do naszego, kto ich powstrzyma? Nie będziemy w stanie, nadal żylibyśmy w niewiedzy. Nentres nie jest zły, martwi mnie cała reszta.
- Bez Xandera nigdzie się nie ruszasz, nawet do toalety, nie mogę Cie stracić Amy...
- Nie stracisz, przytul mnie...to był na prawdę ciężki dzień. Ocaliliśmy wielu niewinnych ludzi, to było warte tego ryzyka, wiesz?
Logan nachylił się i pocałował mnie, wtuliłam się w niego mocno, odprężałam się, tak chcę spędzać wieczory, razem z nim, bezpiecznie.
- Ale Xandera i tak Ci nie odpuszczę...
- Będę uważać, ale w toalecie chcę być sama...
- Ehhh niech Ci będzie, jak tam było?
- Niesamowicie pięknie, drzewa nocą świecą światłem dnia, dają nadzieję mieszkańcom, musza emanować jakimś specjalnym światłem, ostrzegają przed bezdusznymi, mieli ciekawą broń, promień przeszedł przeze mnie na wylot, nie robiąc mi krzywdy, bezdusznego natomiast zniszczył.
- Ciekawe, muszę wypytać Nentresa o tą broń, przygotowałem mu kolejną porcję serum, przydała się?
- Tak, nawet bardzo, musisz jedynie popracować nad długością jego trwania - ziewnęłam, robiłam się zmęczona- maja tam trzy księżyce, trawa jest koloru morza, taki śmieszny Las Igieł, drzewa wyglądają jak igły i mają owoce..fioletowe są trujące, nocne niebo ma kolor fioletu, nie wiem jak za dnia. Szkoda, że nie mogłeś tego ze mną zobaczyć. Co my z tym wszystkim zrobimy?
- Musimy powiadomić wszystkich, zwłaszcza naukowców, ...Amy?
Uśmiechnął się delikatnie, zasnęła, podróż musiała ją wykończyć. Wziął ją na ręce, włożył do swojego łóżka, zdjął buty, otulił szczelnie kołdrą, sam wziął koc i poszedł spać na kanapę. Był wdzięczny, że wróciła i jeszcze bardziej zdeterminowany, by ją chronić.
- Wejść.
- To ja...wróciłam...
- Amy! Jak dobrze, że już jesteś, martwiłem się, jesteś cała? - podszedł do mnie i mnie przytulił.
- Tak, wszystko ze mną w porządku, mam jednak niepokojące wieści.
- Siadaj, mów co się dzieje.
- Bezduszni nie są do końca tacy, za jakich ich mamy.
- Co masz na myśli...?
- Mają przywódce....wiedzą jak przywrócić sobie ludzkie cechy, są jak my...
- Co chcesz przez to wszystko powiedzieć? Zdajesz sobie sprawę jak to brzmi?
- Zdaję i uwierz, mam mętlik w głowie jak i Ty, nie uwierzyłabym, gdybym nie rozmawiała z jednym z nich, generałem Widarem, z reguły się nie pojawia innym, kiedy go widzisz oznacza to koniec, że ich zamiary są poważne. Ich potężny przywódca nazywa się Silyen i jest bratem Nentresa - opuściłam głowę
- Jak to bratem?! Nentres jest zdrajcą?
- Nie jest zdrajcą, kiedy byli mniejsi, jego brat go ocalił w efekcie stał się bezdusznym, on się obwinia o to bardzo, jednak Silyen, był mężnym i inteligentnym wojownikiem, nie poddał się naturze bezdusznego stwora, odkrył tajemnice ewolucji i stał się na powrót jak Ty czy ja, tylko, że nadal wyczuwasz od niego energie bezdusznego. Jest połączeniem silnych cech ludzkich i bezdusznej kreatury. Jest ich więcej...takich, nie wiem jak wielu...
- Zdajesz sobie sprawę co to dla nas oznacza? Wszystko co myśleliśmy...chyba nie wiemy o nich tak na prawdę nic...jest cos jeszcze?
- Tak, teoretycznie Silyen chce....mnie, ale nie wiem po co. Przypuszczalnie na złość bratu, chce to co jego, nawet jeśli nie jestem jego...on mnie pragnie, a to Silyenowi wystarczy.
- Wiedziałem, żeby mu nie ufać i nie puszczać Cię z nim, przez nich, jesteś znowu zagrożona...to ich świat, ich zmagania..
- Mylisz się, pomyśl ich świat upadnie przyjdą do naszego, kto ich powstrzyma? Nie będziemy w stanie, nadal żylibyśmy w niewiedzy. Nentres nie jest zły, martwi mnie cała reszta.
- Bez Xandera nigdzie się nie ruszasz, nawet do toalety, nie mogę Cie stracić Amy...
- Nie stracisz, przytul mnie...to był na prawdę ciężki dzień. Ocaliliśmy wielu niewinnych ludzi, to było warte tego ryzyka, wiesz?
Logan nachylił się i pocałował mnie, wtuliłam się w niego mocno, odprężałam się, tak chcę spędzać wieczory, razem z nim, bezpiecznie.
- Ale Xandera i tak Ci nie odpuszczę...
- Będę uważać, ale w toalecie chcę być sama...
- Ehhh niech Ci będzie, jak tam było?
- Niesamowicie pięknie, drzewa nocą świecą światłem dnia, dają nadzieję mieszkańcom, musza emanować jakimś specjalnym światłem, ostrzegają przed bezdusznymi, mieli ciekawą broń, promień przeszedł przeze mnie na wylot, nie robiąc mi krzywdy, bezdusznego natomiast zniszczył.
- Ciekawe, muszę wypytać Nentresa o tą broń, przygotowałem mu kolejną porcję serum, przydała się?
- Tak, nawet bardzo, musisz jedynie popracować nad długością jego trwania - ziewnęłam, robiłam się zmęczona- maja tam trzy księżyce, trawa jest koloru morza, taki śmieszny Las Igieł, drzewa wyglądają jak igły i mają owoce..fioletowe są trujące, nocne niebo ma kolor fioletu, nie wiem jak za dnia. Szkoda, że nie mogłeś tego ze mną zobaczyć. Co my z tym wszystkim zrobimy?
- Musimy powiadomić wszystkich, zwłaszcza naukowców, ...Amy?
Uśmiechnął się delikatnie, zasnęła, podróż musiała ją wykończyć. Wziął ją na ręce, włożył do swojego łóżka, zdjął buty, otulił szczelnie kołdrą, sam wziął koc i poszedł spać na kanapę. Był wdzięczny, że wróciła i jeszcze bardziej zdeterminowany, by ją chronić.
Kurde każdy chce Amy co ona ma takie wzięcie :DD Logan jak się ucieszył z jej powrotu no proszę :DD Amy przyniosła Logusiowi bardzo dużo przydatnych informacji :D Amy z Xanderem w toalecie... hahaha :D No ale na szczęście jednak tam będzie miała wolność :DD Biedna zmęczona Amy. A Logan może sobie macać do woli haha :DD Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń